4. rano. „Bandyci byli zamaskowani, sforsowali ogrodzenie i w ten sposób dostali się na teren hali. Mamy uszkodzone drzwi, zbite szyby, zepsute ogrodzenie i zalaną farbą podłogę. W poniedziałek zgłosimy szkodę do ubezpieczyciela” – mówi dziennikarzom radia dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu w Redłowie Marek Łucyk.
- Praktycznie podczas każdej ligowej kolejki w Polsce pojawiają się jacyś chuligani, którzy zakłócają porządek. Stale kręcą się wokół stadionów. Jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni, ale wiemy też, że w sprawę bardzo zaangażowany jest polski rząd - powiedział w środę dyrektor turnieju Euro 2012 z ramienia UEFA Martin jedna z kilku reakcji Europy na przynoszące wstyd zamieszki wszczęte przez polskich pseudokibiców w Kownie. Kallen zapalił nam lampkę alarmową i to znak, że powinniśmy zwiększyć zakres walki z chuligaństwem. Walki, która wbrew pozorom przynosi w Polsce efekty. Dane statystyczne, a także zwykła obserwacja, pokazują, że na naszych stadionach jest coraz bezpieczniej. Czym innym są bluzgi i pirotechnika, do których nawiązał Kallen, a czym innym bitwy na trybunach i demolowanie stadionów, które udało nam się wyeliminować z meczów ekstraklasy. Tysiące chuliganów zostało już odizolowanych od stadionów i, paradoksalnie, przyczyniło się to do zamieszek na Litwie. Powód jest prosty - zgnębieni we własnym kraju zadymiarze szukają wrażeń za pseudokibice po raz kolejny przynieśli krajowi wstyd. Po raz kolejny na LitwieNie jest to zjawisko nowe. Anglicy w pierwszej kolejności okiełznali chuliganów we własnym kraju, dopiero potem stanęli przed problemem, jak odizolować ich od stadionów za granicą. W dużym stopniu się to udało, ale potrzebne były do tego metody nie do końca zgodne z prawami obywatelskimi. Na przykład... konfiskowanie paszportów lub wydawanie zakazów opuszczania kraju. W 2004 roku na konferencji zorganizowanej przez PZPN opowiedzieli o tym trzej przedstawiciele angielskich organów ścigania, ale z tej lekcji najwyraźniej nie wyciągnęliśmy wystarczających Polsce kontrola pseudokibiców udających się za granicę sprowadza się najczęściej do niesprzedawania im biletów przez PZPN i przekazania organizatorom listy osób z zakazem stadionowym. Groźny chuligan może sobie spokojnie pojechać na przykład do Kowna, spróbować dostać się na stadion albo wszcząć zadymę przed spotkaniem i po nim. Jest to problem, na który powinniśmy pilnie znaleźć rozwiązanie (na przykład na wzór angielski), bo wyjazdowych meczów reprezentacji przed Euro będzie jeszcze kilka. Kolejna demolka obcego miasta mogłaby spowodować ostrzejsze reakcje Nie lekceważymy zagrożenia, ale nie zgodzę się, że sytuacja z polskimi pseudokibicami na meczach wyjazdowych jest zła. Ekscesy zdarzają się niezwykle rzadko. W Kownie mieliśmy pierwszy taki przypadek od dawna - uspokaja podinspektor Krzysztof Hajda z Komendy Głównej po zamieszkach w Kownie wraca do normy- Towarzyszymy polskim kibicom na meczach wyjazdowych, staramy się pilnować porządku i wspierać lokalnych funkcjonariuszy. Dzięki temu w Kownie udało się uniknąć eskalacji zamieszek - policji optymistycznie podchodzą także do bezpieczeństwa w trakcie mistrzostw w naszym kraju. - Jest duża szansa, że turniej będzie przebiegał bardzo spokojnie - oświadczył komendant główny policji Andrzej Nasz system zwalczania chuligaństwa działa. W 2010 roku odnotowaliśmy sto przypadków wybryków chuligańskich związanych z imprezami sportowymi. Przed meczami, w trakcie meczów i po nich. Sto przypadków na tysiące imprez, z czego większość to i tak drobne wykroczenia. Rok wcześniej tych wybryków było 180. Zanotowaliśmy więc duży postęp - tłumaczy podinspektor system działa dość efektywnie. Wielu pseudokibicom zakaz i dozór mocno dały się we znaki. Jest to forma kary, prewencji, a jednocześnie odstraszający przykład dla innych. W efekcie liczba poważnych zakłóceń porządku na polskich stadionach bardzo spadła. Co można zrobić, by było jeszcze bezpieczniej?Kowno: Ośmiu polskich pseudokibiców zwolniono z aresztuNa pewno poprawić identyfikację chuliganów. Mimo coraz większych środków przeznaczanych na wideomonitoring trybun wielu osobom łamiącym prawo wybryki wciąż uchodzą na sucho. Przykładem mogą być niedawne derby Warszawy na stadionie Legii. Pod koniec meczu kilka osób rzuciło na murawę środki pirotechniczne. Nie wszystkie osoby udało się Zidentyfikowaliśmy trzy osoby. Dwie z nich otrzymały klubowy zakaz wejścia na stadion. Czy to wszyscy winni? Na pewno identyfikacja była utrudniona ze względu na zadymienie, a także różne zabiegi ukrywania twarzy. Ale bez wątpienia rozpoznaliśmy tych najbardziej aktywnych - mówi rzecznik prasowy Legii Michał Kocięba. Dodać trzeba, że Legia ma bardzo zaawansowany monitoring, na niektórych stadionach problem z identyfikacją jest znacznie wyjściem z sytuacji może być zaostrzenie kar. W obecnym prawie zakaz stadionowy może być wydany na minimum dwa, maksimum sześć lat. Wątpliwości niektórych budzi zwłaszcza ta dolna granica. Kiepski styl, mnóstwo niewykorzystanych okazji i porażka 0:2 Polski z LitwąSądy określają też, czy zakaz dotyczy wszystkich meczów, czy tylko tych z udziałem drużyny, podczas której pseudokibic rozrabiał. Teoretycznie chuligan "klubowy" może więc udać się na mecz są takie, że w czasie Euro najgroźniejsze osoby będą pod ścisłą kontrolą policji i turniej raczej nie zakończy się skandalem. Ale najpierw musimy okiełznać wyjazdową grupę, bo jeszcze nam to Euro odbiorą.
Przed rozpoczęciem wtorkowego meczu w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów polska policja zatrzymała trzy autokary z pseudokibicami Dinama Zagrzeb. Około 150 chuliganów należących do grupy
Rozlega się dźwięk gwizdka. Skacowany sędzia jest zobligowany do dmuchnięcia weń w tym miejscu, o tej właśnie godzinie. Jest to dla niego bodaj najmniej przyjemna faza operacji pod tytułem „ligowa młócka”. Przedtem odbyło małe przyjęcie weselne, którego był postacią główną. Miejscowi działacze uwijali się niczym charty na polowaniu. Teraz należy zejść na dalszy plan. Głównymi aktorami stają się nagle jacyś szmatławi piłkarze. Na niektórych twarzach rysuje się złośliwy uśmieszek, wszakże to właśnie sędzia może grać pierwsze skrzypce w spektaklu, w którym bierze udział kilka tysięcy osób. To zależy od wysokości premii, jaka za komplet punktów może trafić do kieszeni. Czasem arbiter jest po prostu złośliwy niemal bezinteresownie. „Ta ruda dziwka, którą mi przyprowadzili na noc, miała krzywe nogi, a mówiłem im, że tego nie lubię”. Właściwie ile osób zdaje sobie sprawę z tego, że podczas jednego meczu piłki nożnej odbywa się równolegle szereg „innych”? Gdy piłkarze walczą jak lwy o swoje pieniądze na murawie, po tej samej murawie biegają faceci z gwizdkami. Też po swoje. Dla jednego jest to premia, dla innego łapówka, trzeci ma umowę z kwalifikatorem i będzie nabijał sobie punkty, by awansować na międzynarodowego. Na trybunach zasiadają ludzie, którzy oglądają poczynania zawodników przez zupełnie inny pryzmat. Tak naprawdę zwycięstwo drużyny i tylko ono obchodzi jedynie niedzielnych kibiców. Reszta gra o swoje cele. Trener wychodzi ze skóry po nieudanych zagraniach swoich wychowanków, gdyż zbyt długa seria niepowodzeń odbije się na jego osobie. Wyleci z hukiem i trzaskiem. Działacze kombinują jak znaleźć kolejnego jelenia, który nie poskąpi grosza na skórokopów, a będzie to tym łatwiejsze, im wyniki lepsze. A część pieniędzy trafi oczywiście do kieszeni działaczy. Zaciskają więc granatowomarynarkowi kciuki za swoich, by było z czego uszczknąć dla siebie. Menago też patrzy uważnie na boiskowe poczynania swych podopiecznych. Zwłaszcza ich. Ci, których do tego samego klubu ściągnęli inni działacze, zbytnio go nie obchodzą. To swojego zawodnika menedżerowie później sprzedadzą, więc każde dobre zagranie podopiecznego kwitują ochami i achami, „nie zauważając” dobrych zagrań reszty biegającej w tych samych koszulkach. Personel, czyli kierownicy sekcji, drużyn, sekretarze, sekretarki, masażyści także patrzą na dochody klubu przez pryzmat swoich kieszeni. Dziennikarze w tym czasie kalkulują, ile przypadnie ‚„wierszówki” za opis kolejnego meczu. Fajnie, gdy nasi grają w pierwszej lidze, zawsze więcej miejsca w gazecie wytnie się na sport. Swój mecz rozgrywają także szalikowcy. O pardon, dla nich pojedynek w zasadzie trwa wiecznie. Po gwizdku sędziego następuje jedynie kolejna jego faza. Skończyły się podchody w okolicach dworca, gdzie czatowano na fanów drużyn przyjezdnych. Teraz jest moment, w którym trzeba wyrzucić jak najwięcej papierków w powietrze, jak najdalej na boisko serpentyny. Pokazać swoje pirotechniczne zaplecze i zagłuszyć kiboli przeciwników. Niejeden zakrwawiony rękaw unosi się w tej chwili w górę wraz z obitą pięścią, a z gardła wydobywa się ryk zwycięstwa. Nie ma znaczenia, czy piłkarze jego drużyny rzeczywiście w tym meczu wygrają, to — przynajmniej w tej chwili — schodzi na plan dalszy. Teraz najważniejsze jest, kto się lepiej zaprezentuje na trybunach. Bo wokół nich, gdy fazą spotkania były podchody, górowali nasi. To nic, że trzeba spierdalać jak zając przez krzaki. Przecież to tylko odwrót taktyczny przed przeważającymi siłami wroga lub policją. Później się jeszcze tylko obrzuci pociąg tamtych kamieniami i do wieczora będzie spokój. Wtedy przez nasze miasto będzie wracać inna ekipa kiboli. Swój mecz ma także policja. Ich szef, psychopata patrzy tylko, jak tu komuś przyłożyć blondynką. Blondynka — bo biała. Czarne lepiej ciągną, zwłaszcza te z rączkami. Najlepiej odwrócić pałki i trzepać po głowach niesfornych skurwielków łażących po stadionie tymi właśnie rączkami. Trzeba to zrobić dyskretnie, bo cholera, posypało się już parę skarg z tytułu bicia „nieprawomocną” stroną. Szeregowi funkcjonariusze myślą sobie, jak dobrze byłoby jakiemuś gnojkowi zabrać szalik, bo skoro oni je sobie zabierają na zasadzie skalpu, to dlaczego on, policjant, ma być gorszy? Także Sierżant również ma swój mecz. Taką małą wojenkę. W razie czego mój oddział skoczy z tarczami na tych rozwydrzonych czubków. Chłopaki aż się rwą do jakiejś małej pacyfikacji. Trzeba troszkę ich podpuścić i będzie dobrze. Pierdolnie któryś takiego cymbała oplątanego w te swoje barwy i będzie miał co przez tydzień opowiadać. Nie będzie przynajmniej marudził nad uchem, że żarcie „małokaloryczne.” Jeden mecz, a tyle atrakcji. Każdy gra o swoje. Dla kibiców ich mecz jest najważniejszy. To spotkanie odbywa się w LIDZE CHULIGANÓW. Czasem klub, który gra w ekstraklasie, w tej lidze się nie mieści i vice versa, zespół z 3 lub 5 ligi ma fanatyków na miarę Ligi Mistrzów. Funkcjonuje tu zupełnie inna tabela. Liga Chuliganów Autor: Roman ZielińskiWydawca: Croma, WrocławRok wydania: 1997Cena okładkowa: brakISBN: 83-86343-06-0Ilość stron: 214Nakład: nie podanoOprawa: miękkaWymiary (mm): 230 (wysokość), 159 (szerokość), 11 (grubość) Papier: matowyKolor: nie Dostępność: księgarnie wysyłkowe, aukcje internetowe
Oto ranking najlepszych Ekip Budowlanych w Strzelinie w 2023 r. wybranych z 539 firm w Oferteo. Średnia ocena, jaką uzyskali Specjaliści to 4.93 na podstawie 2006 opinii. Porównaj oferty – bezpłatnie i niezobowiązująco!
Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. To najlepsza ekipa jaką miałem, i chcę to utrzymać tak jak jest. This is the best crew I've ever had, and I intend to keep it that way. jedna z lepszych, jak nie najlepsza ekipa z jaką współpracowałam. One of the best if not The Best crew I had a chance to cooperate with. To obecnie najlepsza ekipa. Po tym nie będzie wątpliwości, kto jest najlepsza ekipa. There'll be no more talk after this on who's the top firm. Panie i panowie to najlepsza ekipa z NorBAC. Ladies, gentlemen, this is the lead team from NorBAC. Od północy do południa, najlepsza ekipa. Moim zdaniem najlepsza ekipa od backline'u w kraju. Jestem przekonany, że najlepsza ekipa wywiadowcza w tym regionie. Look, I got to believe that the best Intelligence outfit in the region Nie uwierzycie, ale na zakupach najlepsza ekipa wydała 1 grosz a inna zebrała prawie 100 różnych pieczątek. You do not believe it, but the best team spent 1 penny and the other gathered nearly 100 different stamps. Niestety, prawdą jest, że nawet najlepsza ekipa i najbardziej zdolni posiadacze stolarki nie pomogą, jeśli okna będą po prostu źle zamontowane. Unfortunately, the truth is that even the best team and the most capable woodwork holders will not help if the windows are simply ill-fitted. "Departament Szeryfa z Reno" najlepsza ekipa funkcjonariuszy jaka kiedywkolwiek powstała. The Reno Sheriff's Department- the finest team of law enforcement officers ever assembled. Najlepsza ekipa w dwóch galaktykach stara się przywrócić mu zdrowie. You got the best team in two galaxies, working on a way to get him back to normal. Niech najlepsza ekipa wygra. No results found for this meaning. Results: 14. Exact: 14. Elapsed time: 55 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200
4,618 likes, 20 comments - antek.krolikowski on February 5, 2022: "Najlepsza ekipa, Ocean’s Six! 6️⃣ Jak płyniemy, to przez Atlantyk ⚓️ @prze" Antek Królikowski on Instagram: "Najlepsza ekipa, Ocean’s Six! 🌊6️⃣ Jak płyniemy, to przez Atlantyk 😎🐬⚓️ @przezatlantyk.tvn #przezatlantyk #oceans6"
Wikipedia:Foto Szalikowcy to potoczne określenie różnych grup kibiców sportowych, bardzo związanych z ulubionym klubem, jego barwami i tradycją. Nazwa wywodzi się od szalików w kolorach drużyn noszonych i eksponowanych na stadionach podczas meczów piłkarskich. Szalikowcy to również subkultura aprobowana głownie przez ludzi młodych, zainteresowanych bójkami ze służbami porządkowymi lub kibicami innej drużyny. Ale skąd się wzięli szalikowcy? Początki tej subkultury przypadają na lata 50-te XX wieku w Wielkiej Brytanii. Jest to okres ogromnego bumu technologicznego. Stadiony stają się jeszcze bardziej okazalsze i coraz więcej ludzi posiada dostęp do odbiorników telewizyjnych. W stacjach TV zaczyna się transmitowanie na żywo imprez sportowych, w szczególności meczów piłkarskich. Wpłynęło to na jeszcze większą popularność futbolu. Jako, że piłka nożna jest sportem ogólnodostępnym, a stadiony mieściły coraz więcej ludzi, na meczach pojawiali się przedstawiciele różnych grup społecznych. W tym okresie wykrystalizowały się pierwsze grupy kibicowskie podążające za swym ukochanym klubem po całej Anglii. W czasie meczów wyjazdowych dochodziło do rozbojów i bójek między fanatykami przeciwnych drużyn. W Polsce pierwsze grupy szalikowców pojawiły się w latach 70-tych. Na rozpowszechnienie takiej formy kibicowania miała wpływ prasa i telewizja. Transmisje meczów piłkarskich z lig zachodnich (w szczególności ligi angielskiej) otworzyły oczy młodym fanom futbolu na całkiem inny świat oraz nowe formy kibicowania. W telewizji można było zaobserwować w odróżnieniu od ówczesnej polskiej rzeczywistości ludzi ubranych w kolorowe szaliki, barwy ulubionej drużyny, wymachujących flagami i wykrzykujących różnego rodzaju hasła. Prawdopodobnie pierwszy ruch szalikowców zorganizowali kibice ŁKS-u Łódź. Kilku studentów ubranych w szaliki i uzbrojonych we flagi zbierało się co mecz na tym samym miejscu stadionowym, aby dopingować swój klub. Grupa ta zaczęła szybko się rozrastać. Ludzie zaczęli zawierać przyjaźnie, które uległy wzmocnieniu, gdyż coraz częściej organizowane były wspólne podróże na mecze wyjazdowe. Do miana pierwszych szalikowców pretendują również ekipy Polonii Bytom, Legii Warszawa oraz Lechii Gdańsk. Spór o to kto był pierwszy trwa do dziś. Faktem jest, że na początku lat 70-tych to właśnie „Ełkaesiacy” stanowili najliczniejszą i najbarwniejszą grupę kibiców. Zaraz po nich były ekipy Lecha Poznań, Legii Warszawa, Lechii Gdańsk, Wisły Kraków oraz Polonii Bytom. Wkrótce pojawili się kibice Arki Gdynia, Śląska Wrocław, Pogoni Szczecin oraz GKS-u Tychy. Podczas jeżdżenia na wyjazdy wyłonili się nieformalni przywódcy oraz pojawiły się pierwsze „zgody” i „kosy”. Co oznacza odpowiednio wsparcie i przyjaźń innego klubu oraz nienawiść i wojnę z przeciwną drużyną. Na początku lat 80-tych wzrosła ilość grup szalikowców oraz ich liczebność. Podczas Finału Pucharu Polski w Częstochowie w kilkugodzinnych starciach między kibicami Legii Warszawa i Lecha Poznań brało udział po kilkuset fanów każdej z drużyn. Oprócz pięści do bitwy użyto siekier, noży oraz drzewców od flag. Według nieoficjalnych danych kilkanaście osób zostało ciężko rannych i jedna poniosła śmierć. Pierwsze polskie ekscesy stadionowe były transmitowane w 1981 roku podczas meczu Widzewa Łódź z Legią Warszawa. Wtedy to warszawscy kibice zaatakowani przez Łodzian zostali zmuszeni do wtargnięcia na murawę boiska. Cała akcja nie mogła ujść niczyjej uwadze, więc mecz przerwano, a do „uspokojenia” kibiców wysłano ówczesne oddziały ZOMO. Ze względu na niedostateczne zabezpieczanie tras przejazdów kibiców, niejednokrotnie dochodziło do licznych awantur i bójek pomiędzy antagonizującymi ze sobą klubami. W latach osiemdziesiątych utworzyła się również Liga Chuliganów. W 1981 roku prym wiodłą ekipa warszawskiej Legii. Dwa lata później na fotelu lidera zasiedli szalikowcy Lechii Gdańsk. Rok 1986 należy do kibiców Wisły Kraków. Połowa lat 90-tych to hegemonia dwóch klubów Legii Warszawa oraz Widzewa Łódź, które zmieniały się tylko na pozycji lidera. W chwili obecnej w czołówce tej specyficznej klasyfikacji znajdują się kibice drużyn: Legii Warszawa, Lecha Poznań, Arki Gdynia i Lechii Gdańsk. Lata 90- te to okres, w Polsce kiedy to narastało zjawisko wyskoków chuligańskich występujących podczas imprez sportowych. Zupełnie odwrotna sytuacja miała miejsce w krajach Europy Zachodniej. Według danych Komendy Głównej Policji najwięcej chuligańskich ekscesów podczas wydarzeń sportowych miała miejsce w 1997 roku, a ich liczbę szacuje się na 1075 takich zajść. Natomiast liczba zbiorowych zakłóceń porządku podczas imprez sportowych stale rosła w latach 91-99. w kulminacyjnym momencie liczbę tychże zakłóceń oszacowano na 212. Po roku 2000 liczba chuligańskich wybryków zaczęła drastycznie spadła i maleje dalej. W 1998 roku odnotowano najwięcej osób z obrażeniami zdobytymi podczas kibicowania. 196 kibiców i 256 policjantów odniosło tamtego roku obrażenia. W latach 90-tych polscy kibice uznali za stosowną okazję do bójki również mecze reprezentacji kraju. Od roku 1992 organizowane są zbiorowe wyjazdy kibiców na mecze reprezentacji Polski rozgrywane poza granicami kraju oraz niektóre spotkania pucharowe. Do starć pomiędzy szalikowcami Cracovii i połączonymi siłami kibiców Wisły, gdańskiej Lechii i wrocławskiego Śląska doszło w 1992 roku podczas meczu Holandia – Polska w Rotterdamie. Chuligańskie ekscesy i bójki miedzy kibicami poprzedzały mecz Polska – Anglia rozegrany w 1993 roku w Chorzowie. Atakowana była równie- niewielka grupa kibiców angielskich. Po roku 2000 liczba zajść chuligańskich na stadionach spadła, wzrosło bezpieczeństwo oraz zmniejszyła się liczba szalikowców. Zdarzają się jednak sytuacje, których policja musi interweniować na boisku. Świadczy o tym chociażby ostatni finał Pucharu Polski rozegrany w Bydgoszczy. Mino tego zajścia możemy bez problemu iść na mecz z całą rodziną i czuć się bezpiecznie, co w latach 90-tych byłoby nie do pomyślenia. Aktualnie liczba grup fanów sportu wynosi kilkadziesiąt ekip. Zdecydowanie większość z nich to kibice piłki nożnej, jednakże szalikowców można spotkać również na meczach koszykówki czy hokeja.
Prawną podstawą orzekania tego środka jest w naszym kraju art. 39 Kodeksu karnego. Opisano tu zakaz wstępu na imprezę masową za popełnione przestępstwo. Zakaz stadionowy może być efektem zarówno popełnienia wykroczenia ( art. 65 ubim ), jak i skazania za przestępstwo ( art. 41b ust. 1 kk ).
strona 1/1 6 lutego 2010, 17:30 / sobota Lechia,Lech,Ruch,Widzew,Legia,Łks Łódz To sa najlepsze chuligańsko ekipy w Polsce info !!!Z tego miejsca chcialem podziekowac internautom z całej Polski,którzy zagłosowali na O COŚ!! 6 lutego 2010, 17:37 / sobota Posyp - Ty juz nie syp lepiej. I nie wciagaj tymbardziej. 6 lutego 2010, 22:05 / sobota Gdzie jest to info na ? 6 lutego 2010, 22:36 / sobota albo zacznij sypac coś co Ci głowy nie rozpierdoli... temat do wyjebania jak dla mnie 6 lutego 2010, 23:31 / sobota To jest fałszywy wynik tak naprawdę podium zajmuje Znicz Pruszków tuż za nimi jest banda Pelikana Łowicz ale ostatnio odmówili grilla Muszyniance Fakro , nie zapominajmy też o starej gwardii Relaxu Ryjewo ... Syp , syp - przynajmiej wiemy kto przoduje w necie ... 7 lutego 2010, 02:07 / niedziela Powislak Konskowola wciaga wszystkich nosem!!!! 7 lutego 2010, 12:44 / niedziela Z Powislakiem bym sie sprzeczal ponoc przegral z Iskrą Stolec ale to moze niech ktos potwierdzi jak ma pewne info gdyz ja tego nie widzialem. Chodza plotki ze bitwa odbyla sie na koncu Polski. W czolowce jest tez Legion Komary nie wiem czemu nie uwzglednili tej ekipy 7 lutego 2010, 14:25 / niedziela a Sprzęgło Chorzele, Foto-Higiena Gać i FUKS Garki? 7 lutego 2010, 15:01 / niedziela A gdzie chuligańska ekipa z Kościuszki ? W Trojmiescie rzadzi tylko Gedania 7 lutego 2010, 15:29 / niedziela Ostatnio bardzo aktywna jest ekipa Jaguara Kokoszki, podobno w ustawce pod Parzęczewem solidnie obili Kotwice Kórnik 7 lutego 2010, 19:25 / niedziela Coś mi się wydaje że najwięksi Hoolsi to się udzielają właśnie w tym temacie!hehe 7 lutego 2010, 19:32 / niedziela ostatnio miałem sparing o ostatniego jabola pod monopolem z lokalnym sztajnesem i po 3-rundowej walce odnioslem zwyciestwo...na punkty :P 7 lutego 2010, 20:10 / niedziela rafcinx - a w dziesiejszej Panoramie na TVP Gdańsk, powiedzieli ze przegrałeś wg sedziów -112:111, 112:113, i Stare Polaszki rules! 8 lutego 2010, 00:17 / poniedziałek Po kolei to idzie tak:1. Izolator Boguchwała2. Kocioł Janów3. Bomba Lisewo4. Napalanka Strychów5. HSV Rokitki6. Huragan Santana Wlk. KlinczSame skrajnie lewicowe bojówki :) 9 lutego 2010, 21:41 / wtorek Te rankingi są nic nie warte, skoro nie ma Deportivo La OruniaPrzecież to pierwsza trójka! 9 lutego 2010, 22:40 / wtorek Gedania, i tylko Gedania się liczy! 10 lutego 2010, 14:20 / środa Nie wiedzialem gdzie to dodac, wiec napisze tu;))Przed chwila w radiu Zet w wiadomosciach o 14 mowili o rozbiciu przez psy "zorganizowanej grupy hooliganów" Lecha Poznań, którzy uczystniczyli wielokrotnie w ustawkach z druzynami przeciwnych drużyn, zostana im postawione zarzuty uczestnictwa w zorganizowanej grupie oraz handel narkotykami, czym grozi do 10 najlepsza beka.. Komentatorka wymienila kilka druzyn z którymi spieła sie hooliganka lecha, a na samym koncu wymienila... Gdynie :D 10 lutego 2010, 14:24 / środa beka nieziemska ! 10 lutego 2010, 14:42 / środa Smieszy Cie to Boldi? To zajebiscie nie zyczy sie nawet najwiekszemu przeczytaniu tego artykulu odnośnik widac, ze sprawa ustawek wyszla juz w trakcie jak byli rozpracowywani do sprawy narkotykow. 10 lutego 2010, 14:52 / środa Myślę że Boldiego bardziej rozśmieszyło to że mieli Oni bić się z drużyną z Gdyni hmm w sumie mnie też to śmieszy bo o ile dobrze kojarzę to Bałtyk nie miałby ekipy na Lecha a Lech z Arką to chyba jakąś sztame mają co? czy jestem w błędzieZ Pozdrowieniami !! 10 lutego 2010, 14:55 / środa No niestety nie wszyscy chyba potrafia wykumać co proste że chodziło mi o podejrzenie ustawki z arką !ja jebie.. szkoda slów. Na trzech jeden skumał. 10 lutego 2010, 15:07 / środa No widzisz - ja z Twojego wpisu rozumiem, ze to o Gdyni to "najlepsza beka". Wiec reszta to poprostu beka. Poza tym usmieszki na koncu zdania jak i sam temat w ktorym to umiesciles na twoje powazne traktowanie informacji nie wskazuja. 11 lutego 2010, 14:37 / czwartek tu artykół z wybiórczej :odnośnikcytat :"Mówili o sobie Young Freaks, czyli młode świry. Szczycili się tym, że w tzw. ustawkach, czyli nielegalnych starciach z chuliganami innych drużyn, są niepokonani od wielu lat."chyba nie tak do konca sa poinformowani Panowie z wybiórczej. 11 lutego 2010, 23:01 / czwartek Boldi, wrzuć klawiaturę do jest to, nad czym suszysz 15 lutego 2010, 01:55 / poniedziałek Jeżeli chodzi o ekipę Lecha, to już chyba po niej. W zeszłym roku cienko wyglądali w ustawkach - same zwycięstwa z leszczami typu GKM Grudziądz, czy Odra Opole albo Kotwica Kołobrzeg, 2 razy wydygali przed Ruchem no i porażka z Lechią, która jest zwieńczeniem tego słabszego okresu. Ale nie dziwię się, skoro zarzuty może usłyszeć nawet 50 osób. Już w poprzednich latach zdarzały się aresztowania pojedyńczych hoolsów Lecha i tak krok, po kroku dojadą pewnie większość z ekipy. To może oznaczać kryzys chuligański dla Lecha na długie, długie lata...
Poznaj definicję 'chuligan', wymowę, synonimy i gramatykę. Przeglądaj przykłady użycia 'chuligan' w wielkim korpusie języka: polski.
... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 92 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1935 Chuligaństwo na piłkarskich stadionach ma już ponad 100 lat. Pod koniec XIX wieku na czele gangu stanął wywodzący się z bogatej rodziny irlandzkiej Edward Hooligan. Jego przestępcze życie dało początek terminowi "hooligans", które trafiło do większości europejskich języków. Dzisiejsi "kibole" są prawnukami pionierów stadionowego chuligaństwa. Historia chuligaństwa rozpoczyna się 10 stycznia 1888 roku. Wtedy to angielski dziennik "Athletic news" pisał: "Kilkutysięczna masa kibiców zepchnęła część publiczności na płytę boiska. Grupa policjantów zawzięcie pchała, biła pałkami i kopała niesfornych kibiców, z idiotycznym uporem oddając się brutalnej walce." Kiedy w 1923 roku na stadionie Wembley w Londynie podczas meczu na boisko wtargnął tłum niezadowolonych kibiców, porządek i spokój mógł zaprowadzić jeden policjant na białym koniu. Biedne dzielnice angielskich miast były wylęgarnią futbolowych chuliganów. Podróżując po Anglii "sobotni" chuligani z Londynu, Liverpoolu czy Manchesteru niszczyli wagony, dworce i sklepy w drodze na stadiony. - Trybuny są dla nas miejscem, gdzie możemy dowieść, że istniejemy, że w ogóle chodzimy po ziemi. W tym okresie szczególną niesławę zdobyła sobie grupa fanatycznych kibiców Manchesteru United o nazwie "Czerwona Armia". To oni pierwsi nienawiść do londyńczyków uważanych za snobów przełożyli na praktyczny język przemocy zgodnie z hasłem "Bij-zabij!". Dopiero gdy na trybunach pojawili się skinheadzi, powiało grozą. Skini z ogolonymi głowami, ubrani obowiązkowo w szelki i wojskowe buty, symbolizowali bunt młodych i gniewnych. To oni też zaczęli tworzyć bandyckie kluby kibica. Wkrótce też polała się krew. W 1982 r. fanatycy londyńskiej drużyny zostawili przy zwłokach zakłutej nożami ofiary kartkę z informacją "Gratulacje, właśnie spotkałeś klub kibica West Ham!" Gangi kibiców swoje groźby zamieniali w czyny. Najgroźniejsi byli "Chelsea-Headhunters" czyli "Łowcy Głów" z londyńskiej dzielnicy Chelsea, którzy na stadionach pojawili się jako tysięczna armia chuliganów. Na wyposażeniu "Łowcy Głów" mieli kusze, miecze, siekiery, maczugi, noże, kastety, a nawet pistolety. Z tymi narzędziami walki zdobywali stadiony rywali. "Łowcy Głów" szczególnie nienawidzili Żydów, którzy kibicowali innej londyńskiej drużynie - Tottenham. Ich wcale nie interesował futbol, a mecze były tylko okazją do bijatyk i rozrób. Złapane ofiary skalpowano, wycinano im nożem na plecach krzyże, a nawet zabijano. Zaraźliwy angielski wirus pojawił sie również w Europie. 20 maja 1985 roku był dniem, który wstrząsnął europejskim futbolem. Podczas finału Pucharu Mistrzów pomiędzy Juventusem Turyn i Liverpoolem angielscy kibice zamienili stadion Heysel w Brukseli w cmentarz. Na trybunach podczas bójek pomiędzy zwolennikami obu klubów zginęło 39 młodych ludzi, a 450 odniosło rany. Prawdą jest jednak, że większość ofiar śmiertelnych to ludzie stratowani przez tłum w ciasnych sektorach. Jeden z Anglików odpowiedzialny za mord na Heysel powiedział: - Nienawidzę ludzi. Nienawidzę społeczeństwa, niczego nie żałuję! Jestem psem, który potrafi tylko śmiertelnie kąsać! Odpowiedział mu piłkarz Juventusu Antonio Cabrini: - Wstydzę się, że jestem piłkarzem i gram dla morderców! Rzeź w Brukseli nie była przestrogą. Wkrótce zachorowała cała piłkarska Europa. W Hiszpanii dwóch band "Boixos" z Barcelony i "Ultrasur" z Madrytu bał się cały futbolowy kraj. Ile są warci pokazali, gdy do Madrytu przyjechali ze swoją reprezentacją dumni chuligani z Wysp Brytyjskich. Jeden z przywódców hiszpańskich Ultras wyznał - To był najwspanialszy widok mojego życia. Przed nami angielskie barany uciekały tratując się wzajemnie. Teraz marzymy o potyczce z chłopakami z Hagi. Podobno oni też są dobrzy. Polscy szalikowcy w ostatnich latach dogonili europejską czołówkę. Polscy "Łowcy Głów" mówią: - ZOMO stosuje gaz łzawiący, a my petardy i butelki z benzyną. Przecież musimy się bronić przed psami. Atakujemy ich łańcuchami, łomami, nożami. Każdy prawdziwy kibic powinien upuścić trochę obcej krwi. Jeden z kibiców powiedział: - Zadymy były, są i będą. Rzadko oglądamy mecze, drużyna ma wygrywać na boiskach, a my kibice na trybunach. (tekst pochodzi z zina "Ultras Hools") Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 134 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1810 W tym artkule jest małe mieszanie terminów. Ultras jest stawiany w jednym szeregu z chuliganem, a tak nigdy nie było i nie bedzie. Co oznacza termin "ultras" a co "chuligan" chyba każdy kibic powinien wiedziec, widocznie autor tego artykułu nie rozroznia tych terminow a co za tym idzie nie ma zielonego pojecia o kibicowaniu. Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Pogoń gra! ...w oczach pogarda i walki chęć... ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 92 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1935 napisane jest na dole ze artykuł pochodzi z jakiegos zina...ja wiem kim jest ultras a kim hools..i widze miedzy nimi duzaaa róznice....POZdrooo ... Początkujący Szacuny 3 Napisanych postów 797 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1219 haduci mylisz sie w wielu krajach nei am podziału na hools i ultras jest jedna wielka ekipa ktora robi oprawy i walczy podczas zadym. ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 68 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1174 "Na wyposażeniu "Łowcy Głów" mieli kusze, miecze, siekiery, maczugi,(...)" hahaha dobre dobre a swoja droga to BARDZO podobny artykulik byl kiedys w TMK ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 209 Hm ja zdecydowanie wolę sie interesować wizami do USA )))Może wy też powinniście zmienić zainteresowanie????Bo jak widać to te chuligańskie nie ma żadnej przyszłości Im Polish Man in NEW YORK))))))) ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 92 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1935 no wiem bo ten artykuł z jakiegos zina ale był zamieszczony w necie...a codo przyszłosci przeciez nikt nie mówi ze tu ma byc jakas przyszłosc....to jest pasjai SzacUneK dla TyCh ChłOpaków....PozdRoo ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 1323 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14568 ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 209 Ja też kocham Polske ale nie ma tu żadnej przyszłości tam po aby troche dorobić i wesprzeć $$$ rodzine i że jedź jak chcesz myślisz że tak łatwo tam teraz wyjechać???? Pozdrawiam Im Polish Man in NEW YORK))))))) ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 1323 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14568 w USA mozesz dorobic jako sprzataczka, a traktowac to tam cie tez super nie beda. jezeli juz chcesz jechac za kasa to sobie jedz ale z ta miłoscia do NY to troche przesadzasz... ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 209 Hm no tak jako sprzątaczka ale zawsze jest jakaś nas w Polsce dziś też Cię tak traktują w pracy jak w USA wiem że przesadzam ale tego już nie mogę zmienić niestety)Pozdrawiam Im Polish Man in NEW YORK))))))) 1 2
95LLdq. xf051w8o1v.pages.dev/17xf051w8o1v.pages.dev/193xf051w8o1v.pages.dev/333xf051w8o1v.pages.dev/339xf051w8o1v.pages.dev/313xf051w8o1v.pages.dev/75xf051w8o1v.pages.dev/130
najlepsza ekipa chuliganów w polsce